Zamiast lekarzy w szkołach pojawią się pielęgniarki. Z kolei opieka dentystyczna oparta będzie na mobilnym gabinecie stomatologicznym. Po jednym w każdym województwie – czytamy w Super ekspresie.
Mimo obietnicy, jaką przed trzema tygodniami złożyła premier Beata Szydło, Ministerstwo Finansów zgodziło się wydać na opiekę medyczną w szkole tylko około 158 mln zł. Oznacza to, że zamiast lekarzy, w placówkach będą jedynie pielęgniarki lub higienistki.
Pięlęgniarka nie może leczyć, ani diagnozować, a plaster może przykleić każdy. Te pieniądze można było wydać lepiej, np. na szkolne gabinety dentystyczne. – Piotr Piotrowski, prezes Fundacji zajmującej się ochroną praw pacjenta (dla Super Express)
Ministerstwo Zdrowia zamierza do końca roku kupić 16 mobilnych gabinetów stomatologicznych, w których mają być leczone dzieci w terenie. Realizacja planu może jednak stanąć pod znakiem zapytania.
Jak skomentował Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej, oznacza to, że w przeciętenj szkole taki bus będzie pojawiał się “raz na 10 lat”.
“Resort dostał na ten cel ekstra środki od ministra finansów: 24 mln zł. Kwotę tę zapisano w przyjętej w zeszłym tygodniu specustawie. Problem polega na tym, że w rzeczywistości na drogi może nie wyjechać taki pojazd. Producenci i samorządy, które już próbowały kupić dentobusy mówią wprost: nie ma szans na to, by zrealizować kontrakt do końca roku.W Polsce nie produkuje seryjnie mobilnych gabinetów stomatologicznych. Czas ich wykonania na indywidualne zamówienie wynosi minimum 6-9 miesięcy.” alarmuje “Dziennik Gazeta Prawna”.
Problemem jest również to, że “tak naprawdę nadal nie wiadomo, co chce zamówić resort zdrowia. W ustawie gwarantującej finansowanie zapisano jedynie, że dentobusy umożliwią zapewnienie opieki stomatologicznej dzieciom w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma gabinetu w szkole, ani w najbliższej okolicy, a także, że będą nowocześnie wyposażone”.
Na chwilę obecną nie ma szczegółowych wytycznych dla potencjalnych dostawców mobilnych gabinetów.
Super Express / Onet.pl / DGP
Moim zdaniem, w szkołach powinno być jakieś przysposobienie dla dzieci jak właściwie postępować z zębami.
Zgadzam się z Anetą. W polskich szkołach podstawowa edukacja stomatologiczna kuleje. Dzieci nie wiedzą jak prawidłowo myć zęby teraz, ani jak będą starsze. Nie wiedzą czego nie robić, jakie są np. zagrożenia wybielania zębów na własną rękę.