Implant dentystyczny jest to tytanowy lub ceramiczny wszczep, używany w dentystyce jako zastępstwo korzenia zębowego w celu podtrzymania rekonstrukcji protetycznej jednego bądź wielu zębów. Implanty umiejscawiane w kości , po okresie ostointegracji (wgojenia w kość), są używane jako podpora dla różnych typów zębowych rekonstrukcji jak korony, mosty zębowe czy protezy.
Warunkiem założenia implantów jest posiadanie zdrowych dziąseł i odpowiedniej tkanki kostnej, zapewniającej podstawę dla implantu. Kluczem do uzyskania implantów biokompatybilnych z tkankami ma być powłoka wszczepu.
– Pracujemy nad stworzeniem nanopowłoki bazującej na ditlenku tytanu, która po umieszczeniu na powierzchni implantu nada mu właściwości biokompatybilne i przeciwdrobnoustrojowe, co ma szczególnie istotne znaczenie w przypadku implantów stosowanych w stomatologii – wyjaśnia magister Żaneta Muchewicz, która w Toruniu na Wydziale Chemii pracuje nad wynalazkiem, który może zrewolucjonizować leczenie implantologiczne.
Ditlenek tytanu może tworzyć formy amorficzne lub krystaliczne – i te drugie właśnie interesują wytwórców implantów. Jednak formy krystaliczne wytwarzane przez ten związek mogą być różne. Chemikom zależy zaś na tym, aby stworzyć materiał o ściśle określonych parametrach chemicznych i właściwościach biologicznych – bo tylko w ten sposób można zagwarantować, że wszczep zostanie przyjęty przez ustrój.
– Ta powłoka ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe i przyśpiesza łączenie implantu z tkanką kostną – mówi członek zespołu wynalazców doktor habilitowany Piotr Piszczek. – Dzięki temu będzie mniej powikłań w okresie po wszczepieniu implantu, co obniży czas i koszty leczenia. Istotne znaczenie ma również potencjalne rozszerzenie kręgu pacjentów, u których wszczepienie go będzie mogło być wykonane. Dotyczy to osób, u których istnieją przeciwwskazania do wykonywania tego typu zabiegów, np. chorych na cukrzycę, pacjentów w podeszłym wieku lub zbyt młodych.
Kiedy w sprzedaży?
Wynalazek poddawany jest obecnie badaniom mikrobiologicznym i immunologicznym. Jeśli testy przejdzie pomyślnie, może za 2-3 lata trafi na rynek, przy czym jego komercjalizacja ma być możliwa dzięki współpracy z poznańskim wytwórcą systemów Osteoplant (Fundacja Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu).
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna