Dentofobia to silnie rozwinięty, bardzo trudny do opanowania lęk przed stomatologiem; strach, który zakłóca przebieg wizyty lub uniemożliwia spotkanie ze specjalistą.
Prawie każdy pacjent odczuwa mniejszy lub większy strach przed dentystą. Obawy związane z leczeniem zębów przyjmują czasem postać trudnego do opanowania lęku, zwanego dentofobią. Nie każdy stomatolog potrafi odpowiednio postępować z przestraszonym pacjentem. Szczególnie trudne jest opanowanie strachu u dzieci. Dorośli boją się, ponieważ pamiętają przykre doświadczenia w gabinecie dentystycznym sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, kiedy postrach siała wolnoobrotowa bormaszyna. Trudno ich przekonać, że dzisiejsze urządzenia działają sprawniej, delikatniej i nie powodują przykrych doznań.
Z obserwacji wynika, że bardziej boją się mężczyźni. Kobiety szybciej pokonują strach – wynika to prawdopodobnie z większej dbałości o zdrowie i dobry wygląd. I to panie zazwyczaj nakłaniają swoich partnerów do odwiedzenia stomatologa.
Ze statystyk wynika, iż 52% Polaków odwiedza dentystę tylko w razie konieczności. 46% deklaruje, że przyczyną niechęci do zasiadania w fotelu dentystycznym jest obawa przed bólem.
– (…) każdy z nas, dorosłych, ma w sobie małe dziecko, czyli emocje. I to właśnie te emocje trzeba przekonać, że w gabinecie dentystycznym możemy być bezpieczni – mówi jedna z doświadczonych dentystek.
Dentofobia oswojona – EFT
Sposobów na pokonanie strachu przed dentystą jest wiele. Sami stomatolodzy uczestniczą w kursach, na których poznają tajniki technik i metod ujarzmiania lęku. Jedną z nich jest EFT – Technika Emocjonalnej Wolności.
– Tajemnica EFT polega na opukiwaniu palcami punktów, tzw. meridianów, np. na twarzy, rękach, obojczykach, wykorzystywanych również podczas akupunktury. Taką operację, zupełnie bezinwazyjną, wykonuje się w momencie, gdy zainteresowany odczuwa negatywne emocje, jest skupiony na swoim problemie – wyjaśnia praktykująca tę metodę dentystka.
Siła EFT polega na tym, że można ją stosować w dowolnym momencie. Celem jest uwolnienie ciała z niedobrej energii. Metoda kojarzy się z niekonwencjonalnymi technikami medycznymi pochodzącymi ze Wschodu, ale – jak przekonują praktycy – jest skuteczna i całkowicie bezpieczna.
Coraz więcej osób jest zafascynowanych techniką EFT. Organizowane są kursy – dla pacjentów i dla stomatologów. W Polsce jeszcze jest mało popularna, ale zainteresowanie nią rośnie.
Co jeśli nie EFT?
Do innych najnowocześniejszych sposobów walki z dentofobią, które angażują psychikę pacjenta, zalicza się:
- hipnozę,
- psychoterapię,
- stosowanie technik relaksacyjnych,
- rozmowę z dentystą m.in. na temat dentofobii.
Wszystkie te metody uczą samokontroli i większej świadomości samego siebie. Dzięki temu pacjent łatwiej oswaja i pokonuje lęk.
Inne nowoczesne sposoby na redukcję nieprzyjemnych doznań podczas leczenia zębów to:
- bezbolesna aplikacja znieczulenia (zazwyczaj komputerowo, z zastosowaniem specjalnego modułu wstrzykującego środek przeciwbólowy, albo tradycyjnie strzykawką, ale z użyciem cieniutkich igieł)
- podanie podtlenku azotu – gaz rozweselający odpręża, relaksuje i znieczula
- zastosowanie znieczulenia ogólnego
- leczenie wykonywane bez użycia wiertła, z zastosowaniem lasera lub ozonu.
Coraz częściej dentyści mają ukończone warsztaty NLP – zdobyta tam wiedza ułatwia komunikację z zestresowanym pacjentem; stomatolog potrafi nakłonić go do poddania się zabiegowi.
Sam zaś pacjent winien wiedzieć, że strach przed dentystą nie jest powodem do wstydu czy zażenowania. To normalny objaw, który odczuwa większość ludzi.
Walka z dentofobią zaczyna się od uświadomienia sobie lęku i rozmowy o tym, jak go pokonać.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Echo Miasta
NLP to bzdura, nie ma żadnych podstaw naukowych. Na poważnym portalu medycznym nie powinno być takich bzdur o meridianach i technikach emocjonalnej bzdurności. Zainteresowanie rośnie, a jakże, bo tworzy się popyt na drogie kursy takich bzdur. Robił ktoś badania na temat skuteczności tego, czy tylko “eksperci zapewniają, że to skuteczne i bezpieczne”? Dobrze że nie zasugerowano jeszcze leczenia homeopatycznego. Nie zaufałabym lekarzowi który stosuje takie metody, uznałabym że albo jest pozbawiony zdolności racjonalnego myślenia (u lekarza bardzo potrzebnej), albo próbuje mnie oszukać.
Wydaje mi się, że uświadomienie sobie, czego konkretnie się boję, co jest najgorsze, i zakomunikowanie tego może być pomocne. Sama uświadomiłam sobie, że wizyty u mojej nowej dentystki znoszę lepiej bo… nie kładzie fotela, siedzę u
edit: za wcześnie mi się wstawiło. Chodzi o to, że siedzę u niej, a nie leżę. Znalezienie wyrozumiałego lekarza i wyłuszczenie mu które rzeczy są dla mnie trudne to podstawa, natomiast wszelkie “czary” które mają sprawić że przestanę się bać są po prostu niepoważne i nieprofesjonalne.