Wyszukiwanie

dentofobia warszawa mmdent

Polacy bardziej niż Włosi czy Francuzi boją się chodzić do stomatologa

Share Button

Polacy bardziej niż Włosi, Francuzi, Hiszpanie czy Brytyjczycy boją się chodzić do stomatologa – wykazały badania pt. “Nawyki Europejczyków związane z higieną i zdrowiem jamy ustnej”, które przeprowadzono w siedmiu krajach Europy.

W rezultacie, częściej niż inne nacje chodzimy do dentysty wtedy, kiedy musimy już leczyć zęby niż na wizyty kontrolne, podkreślają inicjatorzy kampanii “Uśmiechnij się Polsko” (2012r), w ramach której prezentowane są najnowsze badania.

Wynika z nich, że głównym powodem omijania gabinetów stomatologicznych przez Europejczyków są wysokie koszty leczenia – przyczynę taką podało 40 proc. wszystkich badanych. Wizytę u lekarza dentysty ze względu na jej koszt najczęściej przekładają Irlandczycy – 51 proc., Hiszpanie – 50 proc. i Polacy – 49 proc. Najrzadziej robią tak Francuzi – 24 proc. i Niemcy 25 proc.

Drugą główną przyczyną niechodzenia do dentysty jest lęk przed wiertłem i bólem – przyznaje się do tego co trzeci badany Europejczyk. Prym wiodą tu Polacy – aż 39 proc. z nas boi się chodzić do stomatologa. Na dalszych miejscach znaleźli się Włosi – 34 proc. z nich boi się dentysty, Niemcy – 33 proc. oraz Brytyjczycy – 25 proc. Większość, bo 61 proc., Europejczyków regularnie odwiedza lekarza dentystę – 32 proc. raz do roku, a 29 proc. – dwa razy w roku.

Polacy chodzą leczyć zęby, nie – kontrolować ich stan

Najczęściej do stomatologa chodzą Brytyjczycy – 46 proc. dwa razy do roku. Aż 45 proc. Polaków odwiedza dentystę co najmniej dwa razy w roku, ale celem tych wizyt przeważnie nie są regularne kontrole. Wskazało na nie 40 proc. naszych rodaków, wobec średniej z badania 58 proc. Częściej chodzimy do stomatologa, by leczyć zęby, np. wypełniać ubytki – 56 proc. wobec średniej 29 proc. oraz usuwać ząb – 20 proc. wobec 12 proc.

– Rzadkie wizyty oznaczają bardziej skomplikowane i kosztowniejsze zabiegi dla pacjentów. Dziś w gabinetach wciąż wykonuje się dużo m.in. zabiegów leczenia endodontycznego (dział stomatologii zajmujący się leczeniem miazgi zęba, jak leczenie kanałowe), co oznacza, że nie jest najlepiej z naszymi zębami, bo zamiast zapobiegać, wciąż wolimy leczyć – komentuje prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego prof. Bartłomiej W. Loster.

Badania zostały przeprowadzone w czerwcu 2012 r. przez grupę badawczą Ipsos na reprezentatywnych grupach mieszkańców siedmiu krajów Europy: Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Polski. Łącznie wzięły w nich udział 3504 osoby.

Połowa Europejczyków ma braki w uzębieniu

Z raportu wynika, że dla większości przebadanych Europejczyków (81 proc.) do najważniejszych aspektów zdrowia jamy ustnej należy zachowanie własnego, pełnego uzębienia i brak próchnicy, statystyki wskazują jednak, że ponad połowa mieszkańców starego kontynentu nie ma wszystkich własnych zębów.

Z danych zbieranych w ramach programu Monitoring Zdrowia Jamy Ustnej Polaków wynika, że ok. 44 proc. polskich emerytów jest bezzębnych. Według stomatologów ma to związek z tym, że wielu Polaków nie zna prawidłowych zasad higieny jamy ustnej i nie zdaje sobie sprawy z konieczności regularnych wizyt kontrolnych u stomatologa.

Organizatorzy “Uśmiechnij się Polsko!” postawili sobie za cel zmianę tych postaw. A także edukację na temat wpływu, jaki zdrowie zębów i tkanek je otaczających (tzw. przyzębie) ma na zdrowie ogólne.

– Musimy pamiętać, że zdrowie jamy ustnej jest bardzo ważnym aspektem jakości naszego życia i ma bezpośredni wpływ na zdrowie całego organizmu – zaznacza prof. Loster. Inicjatorami kampanii “Uśmiechnij się Polsko!” są firmy GlaxoSmithKline Consumer Healthcare oraz Wrigley Poland. Jest ona prowadzona pod patronatem Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i we współpracy z klinikami stomatologicznymi kilku uniwersytetów medycznych w kraju.


Źródło:
Gazeta.pl

Share Button

Komentuj