Dziennik Zachodni donosi: Tanie alkomaty pokazują, że kierowca po wypaleniu e-papierosa jest nietrzeźwy. Na szczęście dokładniejszy policyjny sprzęt powinien pokazać prawidłowy wynik 0″.
W składzie “liquidów”, czyli płynów nikotynowych służących do napełniania elektronicznych papierosów, wchodzą takie substancje jak: gliceryna, linalol, glikol, czyli związki chemiczne z grupy alkoholi. Naciskając guzik na elektronicznym papierosie, podgrzewamy zawartość zbiorniczka, a następnie wdychamy powstałą w ten sposób parę, która prócz nikotyny zawiera w sobie właśnie te alkohole. Niektóre płyny nikotynowe zawierają w sobie też czysty alkohol etylowy, czyli zwykły alkohol używany do produkcji alkoholu spożywczego, czyli np. wódki.
DZ przeprowadził test: Badany korzystający z papierosa napełnionego płynem nikotynowym firmy Provog w wydychanym powietrzu miał 0,3 promila. Wynik w ciągu kilku minut po “paleniu” wskazywał stan uniemożliwiający prowadzenie samochodu. Po kilkunastu minutach jednak wszystko wróciło do normy. Wynik właściwy, czyli zero. Osoba korzystająca z płynu firmy P1 osiągnęła 0,1 promila. Wynik bardziej łaskawy, ale rodzący wątpliwości.
Na szczęście test powtórzony z użyciem dokładniejszego sprzętu policyjnego dał wynik 0
Cały artykuł dostępny TUTAJ
Źródło:
Dziennik Zachodni
Też o tym słyszałem, już kolega z pracy się o to rozbił, już chcieli mu zabierać prawo jazdy, policjanci klneli, a krew nic nie wykazała na szczęście