Walka z dysfunkcją ślinianek przybrała nowy wymiar, a to dzięki dokonaniom naukowców z University of Texas w San Antonio. To ważne, gdyż ślinianki, które odmówiły posłuszeństwa, w zasadzie bardzo rzadko wznawiają funkcjonowanie. – Do namnażania komórek macierzystych ślinianki wykorzystaliśmy przestrzenną strukturę, wykonaną z włókna jedwabiu – opowiada, kierujący badaniami, prof. Chih-Ko Yeh. Osiągnięte rezultaty są obiecujące.
Prawdopodobnie pamiętasz, kiedy ostatni raz przechodziłeś grypę – a co jeśli lekarza zapyta Cię o odrę czy ospę wietrzną? Twoja krew pamięta – znajduje się w niej zapis wszystkich wirusów z którymi zmagał się Twój organizm. Wystarczy mała kropla krwi aby poznać historię wirusową każdej osoby – co jest także ważne, taki test jest po prostu tani.
W Polsce chronicznie brakuje lekarzy – to nic nowego. Jak czytamy w Gazecie Wyborczej w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, jest najmniej w Unii Europejskiej, a pracują niemal najdłużej. Czy powinniśmy się zatem dziwić że 10 – 20 proc. absolwentów kierunków medycznych wyjeżdża za granicę?
Według Health at Glance 2014, raportu organizacji OECD, na 1000 mieszkańców naszego kraju przypada 2,2 lekarza.
W dniach 19-21 marca 2015 odbędą się w Krakowie Międzynarodowe Targi Stomatologiczne KRAKDENT® – to jedno z najważniejszych miejsc spotkań branży dentystycznej w Europie Środkowo-Wschodniej. Ponad 330 wystawców i ponad 12.000 zwiedzających.
Google ulepsza wyniki wyszukiwania związane ze zdrowiem. Wyszukiwarka będzie wyświetlać dane wyłącznie skonsultowane z lekarzami. Zastanawiające jest, jak poradzi sobie z pytaniami o ból zęba, leczenie kanałowe czy implanty?
Google nie pozostaje obojętne na fakty. A te są takie, że jedno na dwadzieścia zapytań przesłanych do wyszukiwarki dotyczy zdrowia. Firma postanowiła ulepszyć wyniki wyszukiwania.
Obecnie przez internet tak w UE jak i w USA bez trudu można zakupić tanie przenośne aparaty RTG. Za niską ceną często idzie jeszcze niższa jakość – na czymś w końcu producent i sprzedający musi zarobić. Eksperci w Wielkiej Brytanii twierdzą, że ‘podejrzany’ sprzęt rentgenowski naraża ich użytkowników na dziesięciokrotnie wyższe dawki promieniowania niż maksymalne dawki dopuszczone przez obowiązujące normy w branży radiologicznej.