Wyszukiwanie

problemy-z-sercem-popsute-zeby-paradontoza

Zepsute zęby powodują problemy z sercem.

Share Button

Zaniedbane zęby to nie tylko ból i feler estetyczny. To również problemy z sercem, większe ryzyko miażdżycy, udaru mózgu, cukrzycy, a nawet przedwczesnego porodu.

Zwykle problemy zaczynają się od stanu zapalnego obrzękniętych i krwawiących dziąseł. Często przechodzi ono w pełne zapalenie przyzębia.

Stan zapalny szybko przenosi się z jednej kieszonki do drugiej i zwykle obejmuje większość zębów. O ile samo zapalenie dziąseł możemy usunąć, starannie czyszcząc zęby oraz płucząc jamę ustną antyseptykami, o tyle zapalenie wszystkich tkanek przyzębia wymaga już poważniejszej interwencji. W znieczuleniu miejscowym usuwa się złogi bakteryjne; w przypadkach bardziej zaawansowanych konieczne bywa leczenie chirurgiczne – skomplikowane i kosztowne.

Zbagatelizowanie leczenia przyzębia grozi utratą zębów i wieloma innymi poważnymi chorobami.

Zdrowe zęby – zdrowe serce

Bakterie z jamy ustnej z krwiobiegiem dostają się także do innych organów.

Badania naukowe potwierdzają, że chore, zaatakowane próchnicą zęby mogą spowodować zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie zastawek, a nawet zawał. Gromadzące się bakterie przedostają się z chorych zębów do krwioobiegu i uszkadzają ściany naczyń krwionośnych – wtedy łatwiej osadza się na nich płytka miażdżycowa zwężająca ich światło.
Ponadto substancje wydzielane przez ognisko zapalne powodują większą krzepliwość krwi. A gęstsza krew jest trudniejsza do przepompowywania dla serca, nie mówiąc już o tym, że także ułatwia odkładanie się płytki miażdżycowej. Jeśli stan naszego uzębienia jest w porządku, nie zapominajmy o kontrolnych wizytach u stomatologa i oczyszczaniu zębów z kamienia nazębnego – zawiera bowiem dużą ilość bakterii, odpowiedzialnych za powstawanie płytki miażdżycowej w naczyniach.

Zwłaszcza przed poważnymi zabiegami operacyjnymi konieczne jest wyleczenie wszystkich stanów zapalnych w jamie ustnej – ostrzega prof. Andrzej Mysiak, kierownik katedry i kliniki kardiologii Akademii Medycznej we Wrocławiu.

– Na Zachodzie żaden lekarz, od okulisty po laryngologa, nie przyjmie na oddział pacjenta bez wyleczonej jamy ustnej, bo nie będzie ryzykował powikłań – mówi prof. Marek Ziętek, kierownik katedry i zakładu periodontologii wrocławskiej Akademii Medycznej.

– U nas wygląda to rozmaicie. Zdarzały się przypadki wspaniałych przeszczepów, a potem pacjent miał poważne komplikacje z powodu infekcji w jamie ustnej. Jest ewidentnie udowodnione, że te bakterie zaostrzają miażdżycę, przebieg cukrzycy, reumatoidalnego zapalenia stawów; mogą także wywołać udar mózgu i stany zapalne nerek.

Im gorszy stan jamy ustnej, tym większe ryzyko zawału serca. U osób, którym zostało mniej niż 10 własnych zębów, ryzyko choroby niedokrwiennej serca jest 7 razy większe, niż u ich rówieśników cieszących się pełnym uśmiechem.

Za chorobę niedokrwienną odpowiadają najprawdopodobniej stany zapalne, na które często cierpią osoby niedbające o zęby. Infekcja wraz z krwią może się przenosić na inne narządy i powoli, ale skutecznie je niszczyć. Im mniej własnych zębów ktoś ma, tym więcej takich infekcji w życiu przeszedł – wyjątkiem są osoby, które straciły uzębienie w wyniku wypadków.

Dobre nawyki od dziecka

Najlepsze, co możemy zrobić, to nie dopuścić do zapalenia przyzębia. Podstawą jest właściwe czyszczenie zębów.

Zwykle ograniczamy się do ich szczotkowania tylko dwa razy dziennie, podczas gdy należałoby to robić przynajmniej trzykrotnie, po głównych posiłkach. Rzadko wymieniamy szczoteczki i nie sięgamy po nitki, wykałaczki i irygatory potrzebne do oczyszczenia powierzchni między zębami, gdzie zalega najwięcej resztek pokarmu, w których rozwijają się bakterie. Właśnie na trudno dostępnych powierzchniach stycznych najczęściej powstaje płytka nazębna, czyli miękki bakteryjny złóg, który bywa początkiem chorób przyzębia.

Na ogół szczotkujemy tak, jak nas nauczono w przedszkolu – na okrągło i powierzchownie. To metoda dobra dla dzieci; dorośli powinni nauczyć się innych sposobów, ustawiając szczotkę pod odpowiednim kątem. Znakomita, choć trudna jest technika Bassa, w której ruchem wibracyjnym wprowadza się włosie między zęby oraz pod dziąsło.

Chory ciąg układa się już od dzieciństwa: nie żałujemy dzieciom słodyczy i polski nastolatek ma już cztery zęby z próchnicą (jego rówieśnik w Szwecji – tylko jeden). Młody Polak ma więc próchnicę, w wieku średnim stany zapalne przyzębia, a na starość – nie ma zębów prawie wcale. Statystycznie 70-latkowi pozostaje sześć sztuk.

Powiązane usługi Studia Uśmiechu MM Dent

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą Studia Uśmiechu MM Dent:

 

Studio Uśmiechu MM DENT


Źródła:
Portal Gazeta.pl: cały tekst
Fakt.pl: cały tekst
Dziennikpolski24.pl: cały tekst

Share Button

Komentarze

Komentuj